piątek, 19 października 2012

Za co "kochamy" Halloween


Za niecałe dwa tygodnie - Halloween.

Według słownika etymologicznego, Noc Wszystkich Świętych ma korzenie w celtyckim kalendarzu, w jego ostatnim dniu przypadającym na koniec października, kiedy to obchodzono noc wszelakich czarownic.*

Jak pisałam TUTAJ, kostium Kozy nie nawiązuje do celtyckiego święta. Córka nie chciała się przebrać za strzygę.

Ani za ducha, ani za zwłoki w kolejnej fazie rozpadu, ani za poczwarę, ani za widmo, ani za upiora, straszydło, widziadło... Nic z tych rzeczy, bez których w amerykański Halloween się nie obejdzie.

Zresztą, między marą senną a prawdą, gdyby Dziecko miało ochotę na trochę odrazy, gdyby przyszło mu do głowy kogoś postraszyć, nie miałoby zbyt dużego wyboru.

W katalogu wysyłkowym sklepu Party City należącego do sieci „gadżetów imprezowych” na 129 kostiumów dla dziewcząt tylko 17 wywodzi się z tematyki wiedźmowo-wampirowo-zwłokowej.

Natomiast w sekcji chłopięcej... O, tu już jest z czego wybierać.

Niestety, od razu pożałowałam, że Kozak ledwo odrasta od ziemi. 

Asortyment straszący dla sepleniących małolatów jest skromny. 
Tylko osiem kostiumów: jeden szkielet, dwa wampiry, trzy duchy oraz dwa kompletnie nie-celtyckie potwory z filmowej serii George’a Lucasa. Oto kilka z wymienionych opcji:












Ale nic straconego! Poczekajmy kilka lat, a wtedy możliwe, że na Wigilię Wszystkich Świętych nadal będą dostępne przebrania, o jakich matka dla swego dziecka marzy najbardziej:





               Co się odwlecze, to nic mu już nie uciecze! U-ha-ha-ha-ha...







*Dictionary of Etymology, The Origins of American English Words (pod redakcją Roberta Barnharta)

4 komentarze:

  1. Ten pierwszy duch z lańcuszkami bardzo śliczny, moim zdaniem ;D!

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawda? Nic tylko dać się wyściskać koledze. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A łańcuszek w sumie ujdzie za grzechotkę... lub jej daleką pochodną...

    OdpowiedzUsuń