środa, 5 grudnia 2012

Kozak sercołamacz


W zeszły weekend umyliśmy samochód. 
Kozak dziś kręci s obok auta i mówi:
- Nas samochód jest telaz cisty, mamusiu. Ta-ak! I błyscy się.
Po czym Syn przytyka nos do karoserii.
- I pachnie! 
- Mówisz? A jak pachnie? 
- Jak ładne kwiatki.
- A które? 
- Jak petlunie.

Jaki to dziś kreuje się typ idealnego mężczyzny? Wrażliwy twardziel? To taki mi rośnie.
Drżyjcie, dziewczęta! ;-)

4 komentarze:

  1. :) dobre! Petlunie... z kolejnym postem zawitał uśmiech na mej "mordce"!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieciaki czasem potrafią rozbroić, prawda? Jedna z moich siostrzenic mówiła na marchewkę „mafefka” i do dziś w moim domu gotujemy „mafefkę z groszkiem”. Żadnej marchwii!

    OdpowiedzUsuń