niedziela, 30 grudnia 2012

Kolizja

Trzask.
Wybuch płaczu.
Rozpoznaję szloch jako ten z rodzaju „stało mi się coś poważnego”.
Biegnę na pokoje do Syna.
- Co się stało?
- Ude... udezyłem się...
- W co, kochanie?
- Wdz... w dzwi.
- Czym? Ręką? Nogą?
- Ocami!

2 komentarze:

  1. Uwielbiam te dialogi!
    -Gdzie się uderzylas?
    -tu! (Pokazuje ścianę)
    -ale w co?
    -w to!(pokazuje ścianę)
    Ale pytać "czym" jeszcze nie próbowałam... Tu pewnie tkwi klucz do sukcesu, dzięki! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Taa... bez podpowiedzi (czym?) sie nie obejdzie ;-)

    OdpowiedzUsuń