poniedziałek, 11 września 2017

Irma cz. 4

Jest niedziela, 21:26. Na dworze już ciemno.

Oko Irmy jeszcze ze dwie godziny przed Orlando (poruszając się z południa na północ), ale już jest jak w dobrze wkurnionej myjni samochodowej: woda pod ciśnieniem siecze na oślep, tłucze się między domami i pluje w okna.

Bryzgi są tak silne, że trzęsą się szklane drzwi tarasowe. Nie tylko szyby, cała metalowa rama. Od spodu sączy się do domu woda mimo ułożonych worków z ziemią. Z dachu spływają strumienie wody.

Momentami miga światło. Świszczy deszcz. Raz cichnie, raz się rwie. Ciarki przechodzą, gdy zawyje jak opętaniec.
W tle tłucze się hałas rozpędzonych pociągów. I niepokojące buczenie silnika odrzutowego.

Zeszłoroczny huragan Matthew był jednostajnym wodospadem. Mijał nas od prawej strony i był dalej od miasta. Ściany wody nie biły tak nerwowo jak teraz. Wyraźnie słychać, że są bardziej nieregularne i silniejsze. Mijają nas od lewej i są bliżej.

Jednak wolę być po lewej stronie odległej trójki niż po prawej dwójki pod nosem. Wolę większą rzekę na ulicy niż zezłoszczony wiatr, walący gdzie popadnie.

[po północy]
Natura znów zmieniła bieg.
Huragan skręcił na wschód. Jest bliżej Orlando.

Poczekam jeszcze z godzinę na aktualne informacje.
A potem kładę się spać.
Niech się dzieje co chce.

[pierwsza nad ranem z minutami]

Najsilniejsze wiatry przed nami?
OK.
Ale beze mnie.

Jestem kompletnie wypompowana.

6 komentarzy:

  1. myślę o Was... dawać znać...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem jak się czułaś/czujesz. Ileż to ja mam za sobą nieprzespanych nocy, gdy za oknem hulały tajfuny. Drzewa wyrywało lub łamało, rzucało wszystkim co jeszcze było nieprzymocowane na dworze. W zeszłym roku zerwało kawałek dachu (na szczęście my nie mieszkamy na górnym piętrze).
    Teraz już pewnie najgorsze minęło, ale sprzątania będzie dużo. Życzę Ci sił!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę Ci jak najmniej tych wrażeń. :-) Mieszkasz w Azji? Można spytać? (BTW, to nie był mój pierwszy huragan, ale pierwszy, który mnie zaskoczył.)

      Usuń
    2. No widzisz - zapomniałam, że zmieniłam podpis na guglu ;-) To ja Dorota (ta z Tajwanu).

      Usuń
    3. Dorota! :-) A to jestem w domu. Pozdrawiam i miłego pobytu w Polsce!

      Usuń