wtorek, 17 stycznia 2017

"Wspólnemi" siłami - wytyczne na Nowy Rok

Nie praktykuję wymyślania postanowień noworocznych. Życie samo schody ustawi, głupia bym była je sobie dodawać. Postanowienia noworoczne przyniósł za to Kozak ze szkoły. Wszyscy uczniowie pisali, o dziwo, napisał i on.

1. Become a better spy.
Że chciałby zostać lepszym szpiegiem.

2. (pisze dziecko biegłe w elektronice) Become better on my tablet.
Że chciałby sprawniej posługiwać się tabletem.
(Pytam ja się: da się?)

3. Stop telling my secrets. 
Przestać rozpowiadać swoje sekrety.

To główne założenia, jest ich więcej, ale istnieje punkt niezapisany, o którym wiem, że jest najważniejszy. Mianowicie Kozak chce przyjaciela, który nie będzie się kłócić. To nie może być nikt z rodziny, ani z klasy, ani z dzieciaków na podwórku. Nie wiem więc, gdzie go znaleźć.

Posiadanie przyjaciela poważnie leży dziecku na sercu.
- Nie wiesz, mamo, że Bóg kazał mieć przyjaciół? To jedno z dziesięciu przykazań.

Być może, ale przykazania swoją drogą, a możliwości człowieka swoją. Obawiam się, że sen o takim koledze długo się nie ziści, ale skupmy się na pozytywach.
Połowa stycznia, a Kozak osiągnął pierwszy cel z noworocznych ustaleń. Odbieram dzieciaka w zeszłym tygodniu ze szkoły i słyszę zamiast powitania:
- Mama! Już wiem, jak lepiej szpiegować!
- Tak? Gratuluję! Jak się to robi?
- Musisz mi kupić lornetkę!

8 komentarzy:

  1. może lornetkę i psa – nie będzie się kłócić ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Pies byłby idealny, ale Kozie nie wolno przebywać ze zwierzętami niealergizującymi. Te zaś są rasowe, czyt. "piekielnie drogie" :-(

      Usuń
  2. Zgadzam się z Nocną Sową. Najlepszy Przyjaciel dla chłopczyka to pies!!! Niech Kozak zarobi kasę szpiegując i kupuj psa!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy w skarbonce 5 dolarów i 23 centy. Zostało z kasy od babci. Powiem Kozakowi, żeby założył biuro detektywistyczne, bo brakuje mu przynajmniej 1994 dolarów i 77 centów, nie licząc wytresowania, karmy, weterynarza...

      Usuń
  3. Kupilas ta lornetke? Moja ma juz jedna ma, ale ostatnio tatus jej kupil drona a babcia american doll girl. Dron sie cieszy wiekszym powodzeniem niz lalka- jak tata przyjdzie z pracy to bedziemy "latac" drony razem. Kup mu drona-tanszy niz pies- a jaka zabawa....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupiłam :-) Lornetka jest teraz w częstym użyciu. Aż się boje pomyśleć, ile taki dron kosztuje... Na razie Kozak na ten sposób "inwigilacji" nie wpadł. Poprosił za to o hulajnogę ;-)

      Usuń
  4. Mozna kupic dron za 20 dolarow a mozna i kupic za 17 tys. Kwestia gustu i portfela lol....Te drony za 20 dolarow sa super dla dzieci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz. To jest co omówić z mężem. Zdecydowanie podejmę temat :-)

      Usuń