piątek, 18 stycznia 2013

Kapturka ciąg dalszy...

Siedzi Kozak z brodą w moim laptopie i słucha bajki o Czerwonym Kapturku.
Akurat rozpoczyna się punkt kulminacyjny, gdy Gajowy przystawia wilkowi do gardła dwururkę, a mnie wpada do głowy upewnić się, że Syn rozumie, że ma do czynienia z rodzajem strzelby.

Gdy kończy się nagranie i gaśnie rozćwierkany głos narratorki (Ireny Kwiatkowskiej), pytam Kozaka, czy wie, co to jest „dwururka”. Ale zamiast odzewu Małolata niesie się znienadzka po domu odpowiedź zadyszanej Kozy, mknącej krokiem krakowiaka z kuchni „na salony”:
- To taki nos, mama! Straaasznie długi!

Nie dziwota, że wilk posłusznie wykasłał i babcię i wnuczkę. Oberwać z takiej broni...




2 komentarze: