Nigdy nie opisywałam swoich Wigilii za oceanem, bieżącej też nie dałabym rady spisać uczciwie, ale w tym najkrótszym z wpisów chciałam się podzielić obrazkiem spod choinki. Oto latają rozpruwane opakowania, Kozak wyczytuje kolejne imiona, rozdaje prezenty, potykając się o roztwarte pudełka i papierzyska. Wreszcie pobojowisko przygasa, a Kozak otumaniony szczęściem wzdycha z entuzjazmem:
- Uwielbiam Boże Przyrodzenie!
A zmieniając klimat, wklejam jeszcze fragment z koncertów gwiazdkowych, jakie chór, w którym śpiewam, przedstawił w tym roku z pomocą orkiestry.
I życzę Wam przy okazji wszystkiego dobrego, żeby miało się w życiu w co wierzyć i kogo kochać.
Sylaba
To w takim razie Wesołego Przyrodzenia, kochani!
OdpowiedzUsuńWesołego, a teraz raczej to już Szczęśliwego Nowego Roku, bo ten się nam zbliża :-)
Usuń:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję za piękne życzenia! I za Twoją blogową obecność! Zawsze chętnie i z wielką przyjemnością tu zaglądam!
A to się cieszę :-) I dorzucam jeszcze życzenia noworoczne! Żeby 2015 w Monachium był dobrym rokiem :-)
UsuńNo to Przynarodzenie już za nami ;-) , teraz czas na Nowy Rok.
OdpowiedzUsuńKochana życzę Ci, by nadchodzący rok był milszy, lepszy i weselszy od tego odchodzącego.
Uściski.
Tobie tego samego, Dorotko! Żeby 2015 dał się zapamiętać jako spokojny lub pełen dobrych wspomnień. Ściskam również :-)
UsuńSylabo, najlepszego w Nowym Roku, zeby byl lepszy niz stary!!! Usciski.
OdpowiedzUsuńŻeby, żeby! U Was też :-) Pozdrowionka!
Usuńhop, hop...jesteś??
OdpowiedzUsuńpozdrawiam z Wrocka
ivonesca
Hop, hop, ivonesco! No, właśnie mnie mnie ma... ;-) Gdyby co, pisz na priv :-) Pozdrawiam! :-)
Usuń