Wyrównuję oddech, prostuję plecy.
Wyobrażam sobie, że po dniu garbienia się nad Kozakiem i jego zabawkami rozciągnę się jak struna.
Czuję wyraźnie dłoń poparzoną wrzątkiem (Synowi zachciało się utulenia termoforu przed snem), czuję stopę, którą - biegnąc z termoforem - wpakowałam w stołek rozkraczony w przejściu.
Wyciszam się przy kiszkach grających marsza (nie zdążyłam zjeść kolacji, bo po pierwszym, jedynym gryzie, rozdzwonił się telefon) i staram się wyprzeć ze świadomości pulsujący „guzioł” na głowie (tryknęłyśmy się z Kozą głowami, schylając się po wspólnie upuszczoną kartkę.)
- Mama? Jesteś tu? – Uchylono drzwi i w żółtawym świetle przedpokoju zarysowała się sylwetka Córki. – Mama? Dlaczego siedzisz w ciemnościach? Czekam i czekam i nie przychodzisz, a ja nie wiem, co zrobić z ostatnim szczurem!
Ożeżżż!
Przecież miałam najpierw posiedzieć z Kozą! Od paru tygodni pracujemy nad polskim komiksem o królu i jego podopiecznych, tj. szczurach i dziś miałyśmy obmyślić zakończenie. (Do wglądu przedstawiam początkowe kadry tego „wiekopomnego” dzieła.)
- Już idę! - odpowiadam.
Wstaję i łapie mnie skurcz w odcinku krzyżowo-lędźwiowym, ale gramolę się najchyżej jak mogę, bo nie codziennie słyszę kozine wyrzuty, że nie stawiam się przy umówionym biurku na lekcję polskiego.
A kwiat lotosu?
Kwiat lotosu kwitnie kilka dni.
Wrócę do niego jutro.
***
Na pomysł lekcjii z komiksem wpadła Ela Ławczys (dziękuję!), króla wprowadziłam ja, zawiązkę konfliktu - szczury i dym z królewskiego cygara - Córka i akcja ruszyła z górki na pazurki...
Ps. Gdyby kto pytał, ostatni szczur, opuściwszy królewską brodę, wyprowadził się pod Paryż. Jego potomkiem jest słynny Remy z filmu „Ratatuj”. ;-)
Haahha biedna Sylabka ;) Ale w koncu komiks jest fajniejszy od jakiegos tam kwiatu lotosu ;)
OdpowiedzUsuńPrawda? ;-)
UsuńLiczymy na całą serię oczywiście...!!!
OdpowiedzUsuńJa również... Zobaczymy, co Koza na to...
Usuńa inne szczury?
OdpowiedzUsuńA różnie potoczyły się ich losy... Jeden został modelem (i zrobił furorę na wybiegu). Inny skończył nieszczęśliwie – siadł na nim nieuważny jednorożec...
UsuńBiedaku! - komiks Boski - szczegolnie szczury!:-D
OdpowiedzUsuńW imieniu szczurów bardzo dziękuję ;-)
UsuńWspaniale! Czekamy na ciąg dalszy! dla pocieszenia: mam wrażenie, że z taka brodą król także pleców rozprostować nie mógł :-)
OdpowiedzUsuńPoradzę mu, żeby spoczął w pozycji losotu... ;-)
OdpowiedzUsuń