Wpadły do taczki
wstążka światła
nóżki jętki
brzęk błonkoskrzydłej
Miałam im się przyjrzeć
ale
ziemia pokulała się dalej
rozpięto skrzydełka
zapachniało miodem gdzie indziej
Nie biegnę za nimi
Ważę w rękach nasiona
i to z trawy wynurza się myśl
że ziarnko jak decyzja -
a posteriori
zdolne jest
mnie przerosnąć
Ps. Powyższą fotką z wczorajszego popołudnia witam przy okazji „mamazebrę”.
Dziękuję zresztą Wszystkim, że czytacie. (Tobie też, „anonimowa Sylwio”!)
:-) jak slonecznie , pachnaco i wiosennie:-) , a u nas ciagle jeszcze szaro- buro i do wiosny daleko
OdpowiedzUsuńMoże zima popatrzy na to zdjęcie i pójdzie po rozum do głowy, czyli przyprowadzi wiosnę?
UsuńPisz więcej wierszy i rób więcej zdjęć... To Twój obowiązek pomnażania talentów...czekamy...
OdpowiedzUsuńJezeli mozna skladac zamowienia, to ja poprosze cos o pytonie i truskawkach :))
OdpowiedzUsuńTo dla bezpieczenstwa zdjecie truskawek jeszcze jedno a wiersz o pytonie:-)
UsuńTo ja spełniam Wasze życzenia: wierszyk pytonowo-truskawkowy.
UsuńWstęp – "amerykaNska" dziewoja do swego „gieroja”:
„Jedź, myśliwcze, na wyprawę
po pytony, a za stawem
harpun zamień na koszyczek
i nazbieraj mi truskawek.
Tego właśnie sobie życzę.”
(A kto chciałby strofek „wiencyj”
Niechaj dalej sam się „menczy”.)
Ha ha ha :DDD
UsuńNie wiem, co mnie bardziej zachwyca, czy Twój talent czy pomyślunek dziewoi
:)
No, dziewoja oryginalna nie była, bo już inna panna nie chcąc swojej „zguby” kazała, by potwora przyniósł jej „luby” (krokodyl to był, jak powszechnie wiadomo). Także, cóż... pozostaje tylko piać nad moimi zdolnościami do rymowanek ... ;-) Sama wpadam nad nimi w zachwyt... ;-)
Usuń„Nie chcesz widzieć łez w oczętach,
To wychwalaj me talenta.
A ja - wdzięczna Tobie wiecznie
będę klecić przeskutecznie
wiersze długie, wiersze krótkie
zanim zamknę pysk na kłódkę....”
Olaboga! zjeżdżam stąd, bo za chwilę nie zostawię suchej nitki na żadnym rymie częstochowskim...
Bardziej by pasowało "...na kłódkie"
Usuń;)
Hahaha... Oczywiście, że „na kłódkie” ;-) Dziękuję! (Jak to, widzisz, mało które „dzieło dla potomności" obejdzie się bez korekty redaktorskiej...)
UsuńZatrudnię Cię! daję słowo, jeszcze nie wiem, gdzie i kiedy i po co i za co, ale no daję słowo, muszę wykorzystać te talenty.... :-)
OdpowiedzUsuńte talenta... przepraszam...
OdpowiedzUsuńLepiej jeszcze: ten "talencior" ;-)
Usuń